Kabaret starszych panów - Najcichszy tekst - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Zobacz słowa utworu Najcichszy tekst wraz z teledyskiem i tłumaczeniem.
Tekst piosenki. I znaleźliśmy się w wieku, trudna rada, Że się człowiek przestał dobrze zapowiadać; Ale za to, z drugiej strony, cieszy się, Że się również przestał zapowiadać źle. Starsi panowie, Starsi panowie, Starsi panowie dwaj Już szron na głowie i nie to zdrowie, A w sercu ciągle maj.
Kabaret Starszych Panów - Piosenki Wybrane Cykl 3. Stan Używany Rok wydania 1968 Rozmiar płyty (") 12 Obroty (rpm) 33 Wytwórnia K Nośnik Winyl. 259, 99
Odrobina mężczyzny na co dzień –. jakże życia odmieni ci tło! Z odrobiną mężczyzny na co dzień. wszystko będzie inaczej ci szło. Może nawet cię nie brać na ręce, Gdyby na to on nie miał sił –. byle rano zaśpiewał w łazience, lubił rosół i tkliwy on był. Może nawet cię nie brać na ręce,
dziadeklew 410 odsłuchań. Kabaret Starszych Panów – piosenki karaoke i biografia artysty. Poznaj piosenki wykonawcy i ich wersje karaoke dostępne w serwisie iSing.pl.
Piosenka jest dobra na wszystko. Piosenka na drogę za śliską. Piosenka na stopę za niską. Piosenka podniesie ci ją. Pa ra ra ra ra. Piosenka to sposób z refrenkiem. Na inną nieładną piosenkę. Na ładną niewinną panienkę. Piosenka, the song, la chanson.
. A, Anna Maria Jopek Anna Maria Jopek - Dobranoc, już czas na sen Dobranoc, dobranoc mężczyzno zbiegany za groszem jak mrówka Dobranoc, niech sny ci się przyśnia porosłe drzewami w złotowkach Złotowki jak liście na wietrze unoszą czeredą się całą Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w PKO Aż prosisz by rząd ulżył tobie i w portfel zapuscił ci dren Dobrano, dobranoc mój chłopie już czas na sen. Kabaret Starszych Panów K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - Ubóstwiam drakę Gliny na dole draka była Skrwawiony był jak trup i blady, gdy wyciągnęłam go z pod lady I podnieść go nie było jak przez ręce leciał mi jak flak A potem z żalu się zagryzał gdy w moim łóżku z ran się lizał Że kumpli mu i spluwy brak i ukochanych jego drak Błagałam nie raz kiedy dzień już zgasł, by mi darował całą noc choć raz A on się tylko ze mnie śmiał że skąd by siły potem brał Aż z kulą w sercu padł na wznak i więcej nie rwał się do drak! Kabaret Starszych Panów K, Kabaret starszych panów Kabaret starszych panów - W słowach ślad tylko został Nie całuj mnie, to zbyt łatwe, tylko całować... gdzie dawne czyny dla heroiny gdzie te krainy bezpowrotne Gdzie tętent kopyt, trupy na kopy, porwani łopoty, cwały lotne Dziś już dla dam świat nie ten sam Tylko tekst, jeszcze tekst nam pozostał, Kiedy w dal czynów stal się wyniosła, Więc ty mów, zamiast znów mnie całować, Kabaret Starszych Panów K, Kabaret starszych panów Idzie wiosna już w powietrzu, Owoc, kwiat i ptak ją przeczuł Do niej usta, kielich, dziób Liczą, ile jeszcze dób A ja wcale nie w zapale I zachwytem się nie palę, Bo im - starszy jestem czym - Tym bardziej szkoda zim. Kabaret Starszych Panów B, Basia Raduszkiewicz Basia Raduszkiewicz - W słowach ślad tylko został Nie całuj mnie, to zbyt łatwe, tylko całować... gdzie dawne czyny dla heroiny gdzie te krainy bezpowrotne Gdzie tętent kopyt, trupy na kopy, porwani łopoty, cwały lotne Dziś już dla dam świat nie ten sam Tylko tekst, jeszcze tekst nam pozostał, Kiedy w dal czynów stal się wyniosła, Więc ty mów, zamiast znów mnie całować, Kabaret Starszych Panów W, Wiesław Michnikowski Wiesław Michnikowski - Addio pomidory Minął sierpień, minął wrzesień, znów październik i ta jesień Rozpostarła melancholii mglisty woal. Nie żałuję letnich dzionków, róż poziomek i skowronków, Lecz jednego, jedynego jest mi żal. Addio, pomidory, addio ulubione, Słoneczka zachodzące za mój zimowy stół. Nadchodzą znów wieczory sałatki nie jedzonej, 1960, Wiesław Michnikowski, Kabaret Starszych Panów G, Grzegorz Małecki Grzegorz Małecki - Tnę, tnę, tnę, czyli kariera damskiego fryzjera Fryzjer to krach dla szopy, którą wiatr na głowie ci wzniósł, Fryzjer to fach fascynujący mrowie matron i kóz. To och! to ach! Sebastian nożyc Bach! To cykliczne i magiczne ciach, ciach, ciach! Tnę, tnę, tnę, panienki oraz panie Tnę, tnę, tnę, bo kocham obcinanie Ten moment, w którym kontury już fryzury Kabaret Starszych Panów H, Hanna Banaszak Hanna Banaszak - Dobranoc, już czas na sen Dobranoc, dobranoc mężczyzno Zbiegany za groszem jak mrówka Dobranoc, niech sny Ci się przyśnią porosłe drzewami w złotówkach Złotówki jak liście na wietrze czeredą unoszą się całą Garściami pakujesz je w kieszeń a resztę taczkami w Aż prosisz by rząd ulżył Tobie i w portfel zapuścił Ci dren Dobranoc, dobranoc mój chłopie już czas na sen Kabaret Starszych Panów O, Olga Barej Olga Barej - W słowach ślad tylko został Nie całuj mnie, to zbyt łatwe, tylko całować... gdzie dawne czyny dla heroiny gdzie te krainy bezpowrotne Gdzie tętent kopyt, trupy na kopy, porwani łopoty, cwały lotne Dziś już dla dam świat nie ten sam Tylko tekst, jeszcze tekst nam pozostał, Kiedy w dal czynów stal się wyniosła, Więc ty mów, zamiast znów mnie całować, Kabaret Starszych Panów
Tekst piosenki: I znaleźliśmy się w wieku, trudna rada, Że się człowiek przestał dobrze zapowiadać; Ale za to, z drugiej strony, cieszy się, Że się również przestał zapowiadać źle. Starsi panowie, Starsi panowie, Starsi panowie dwaj... Już szron na głowie, już nie to zdrowie, A w sercu ciągle maj. I ta trwoga, i ta trwoga, trudna rada, Że się nie wie, czy się człowiek dla dam nada; Ale z drugiej strony z chwili takiej wdzięk, Gdy rozwieje dana dama taki lęk. Starsi panowie... Za granicę raczej nikt nas już nie wyśle. Zostaniemy, trudna rada, my przy Wiśle; Ale z drugiej strony też się cieszy człek Z geografii znając gorszych parę rzek. Starsi panowie... Nie liczymy, trudna rada, też z kolegą, By na Marsa via sputnik się w ten tego; Ale z drugiej stony, czy na Marsie gra, Gdy w ankiecie się Ziemianin były ma. Starsi panowie... Trudna rada, jeśli chodzi o karierę; To nie będzie, już nie będzie się premierem; Ale z drugiej strony weźmy, co tu kryć, Jak to długo tym premierem trzeba być. Starsi panowie... Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Uncategorized Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski, polska staroszkolna odpowiedź na The Beatles? Wczasie, gdy The Beatles i Rolling Stones zaczęli eksperymentować z różnymi dźwiękami i stylami na Zachodzie, dwóch starzejących się polskich mężczyzn zabawiało miliony po drugiej stronie żelaznej kurtyny programem telewizyjnym nawiązującym do jakiejś wyimaginowanej wersji 'stare dobre czasy’. Ale dlaczego tak nagle się rozdzielili? I dlaczego wszyscy w Polsce wciąż znają ich piosenki, ponad 50 lat po tym, jak wycofali swoje charakterystyczne cylindry? Tłumacz Marek Kazmierski prezentuje niektóre z ich ulubionych piosenek i próbuje odkryć sekret ich sukcesu – z pomocą poetki noblistki Wisławy Szymborskiej. Przed II wojną światową kabaret w Polsce był popularną formą sztuki, łączącą elegancką piosenkę sceniczną z zachwycającym humorem. W czasach komunizmu używał muzyki i wierszy, by ośmieszyć i podkopać sowiecki reżim. W ostatnich dziesięcioleciach stracił na popularności, jednak jego wpływy pozostają w spuściźnie telewizyjnego show Kabaret Starszych Panów, inaczej zwanego Kabaretem Old Timers. To Old Timers, jesteśmy Old Timers, Kabaret Old Timerów! Obawiając się choroby Alzheimera, nasze zdrowie podupada, ale czujemy się wypoczęci jak w maju! Takimi radosnymi, choć nieco niepokojącymi słowami, dwóch panów ubranych w sukienki rozpoczynało każdy odcinek swojego przełomowego programu w czarno-białych czasach polskiej telewizji. Kabaret Old Timers (Kabaret Starszych Panów), pomysł autora tekstów Jeremiego Przybory (pan B) i kompozytora Jerzego Wasowskiego (pan A), cieszył się zaledwie ośmioletnią rozgrywką, ale w ostatnim badaniu tygodnika Polityka . jej twórcy zostali uznani za drugą najbardziej wpływową osobistość telewizyjną XX wieku. W latach 1958-1966 tym dwóm „starszym panom” udało się napisać i nagrać 144 piosenki na tyle wybitne, by gwarantować zebraną, pięciopłytową kompilację Piosenki Kabaretu Starszych Panów, wydaną przez Polskie Radio w 2000 roku Pomyśl o tym, The Beatles również trwali zaledwie osiem lat (1962-1970)… i tak jak John i Paul czy Keith i Mick z Rolling Stonesów, Old Timers przyciągnęli jednych z najbardziej utalentowanych muzyków tamtych czasów, jednak w sercu były w zasadzie genialnym podwójnym aktem. Potem, podobnie jak The Beatles, rozpadli się u szczytu swojej kariery, pozostawiając nas na zawsze pragnących więcej. II wojna światowa i jej artystyczne następstwa Kadr z filmu „Upał” w reżyserii Kazimierza Kutza, 1964, na zdjęciu: Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski, fot. Filmoteka / Forum Podobnie jak John i Paul, Jeremi i Jerzy również świetnie się bawili. The Beatles udawali, że są szczęśliwą rodziną „mop top”, używając fałszywych amerykańskich akcentów do śpiewania szaleństw, takich jak Love Love Me Do i All You Need Is Love , zanim przeszli do eksperymentowania z psychodelikami i stylami muzycznymi na radykalnie kontrkulturowych albumach, takich jak Rubber . Dusza i żółta łódź podwodna. Old Timers nie byli tak naprawdę tacy starzy – w czasie ich spotkania Jeremi miał 43 lata, a Jerzy 45 – ale obaj przeżyli okropności II wojny światowej i oglądali jako „zwycięską” Polskę po pokonaniu III Rzeszy Hitlera , został uciskany przez sowieckie supermocarstwo Stalina. Ich elegancko inscenizowane programy telewizyjne, oglądane przez miliony w całej Polsce, stały się bardzo uprzejmą, a zarazem równie radykalną formą protestu przeciwko status quo. W przedwojennej Polsce kabaret na żywo był tym, czym dziś dla widzów telewizyjnych są czaty – wesołe dialogi i popularne piosenki, z domieszką politycznych żartów. Warszawa została zrównana z ziemią, zanim polskie fale radiowe zostały ocenzurowane przez Kreml, zanim to, co zostało z jej Armii Krajowej, zostało wytropione i zlikwidowane przez sowieckie służby specjalne. Niektóre zuchwałe piosenki Jeremi Prybora powiedział: „Zasadniczo interesowałem się zabawą, zabawianiem siebie i naszej publiczności poprzez unikanie szarej, nudnej, brzydkiej rzeczywistości wokół nas, wulgarności i szorstkości, która zawładnęła światem za naszymi drzwiami sceny. Właściwie nie wściekałam się na to. Już wtedy myślałem, że to naturalny obrót wydarzeń, produkt postępu społecznego. Aby z czasem Polska znów stała się ciekawsza i atrakcyjniejsza. Ale tęskniłem za dniami elegancji, czegoś innego niż zwykła rzeczywistość. Pisząc do naszego Kabaretu, pozwoliłem sobie wyrazić tę tęsknotę. Wasowski dodał: „Wszystkim naszym wysiłkom towarzyszyła prosta idea: o co wszyscy tak się martwią? W końcu nie będziemy tu wiecznie! Śpiew jest dobry na wszystkie chorobyŚpiew jest dobry na wszystkie bolączki!Śpiewanie jest lepsze niż pigułki!Śpiewać, gdy wydaje się, żeśpiewanie w ogóle nie pomoże ci,uciszy piosenkę, która jest niewłaściwa,oczaruje ukochaną, której pragniesz:Śpiew – piosenka, la chanson!Same piosenki mogą uczynić cię silnym,kiedy ktoś, kto jest zły, wyrządzi ci krzywdę,kiedy wszystko, czego chciałeś, rytmu, by podnosić stopy!Śpiew poradzi sobie z każdym sprawdzianem,Najlepiej w dni powszednie i niedziele,Aby pozbyć się złych rzeczy:Śpiew – canzona, das Lied!Nasi kompozytorzy i tamci poślubiają razem słowa i melodie,Tak więc drogie siostry i drodzy bracia, zawsze możecie pokonać pogodę!A kiedy życie przysparza tylko kłopotów, śpiew przywraca coś do stanu często nakłuje twoją bańkę, a my śpiewamy przez cały dzień! Podczas gdy komicy stand-up i naćpani narkotykami rockmani podniecali publiczność na Zachodzie, kabaret Old Timers unikał konwencjonalnego modelu show prowadzonego przez uśmiechniętą „osobowość” otoczoną równie znanymi gośćmi wypowiadającymi scenariusze nic do kamery. Podobnie jak dzisiejszy America’s Saturday Night Live, program był transmitowany na żywo, ale format był szalenie oryginalny – każdy odcinek rozgrywał się w rozpadającym się hotelu, prowadzonym przez naszych tytułowych dżentelmenów, odwiedzanym przez mnóstwo barwnych postaci. Ci goście, grani przez jednych z najlepszych aktorów i piosenkarzy ostatniego stulecia, michali do piosenek podczas „odtwarzania”, ale reszta spektaklu była często improwizowana, naprawdę ryzykowny występ, zważywszy, że oglądała go dosłownie połowa kraju . Te same programy były następnie nadawane w radiu dla tych, których nie było stać na telewizję lub ciężko pracowali odbudowując zniszczoną wojną ojczyznę – zapewniając, że cała Polska zakochała się w ponadczasowym (i często przezabawnie dziwacznym) Przyborze i Wąsowskim. piosenki: Adios Me TomotoesSierpień minął i tak jest wrzesień,teraz październik, pamiętamnajdelikatniejszą, czerwonawą skórę, którą chciałbym żałuję letnich dni,róż, jagód, skowronków i jednak te błyszczące, szkarłatne żarówki, za którymi będę tęsknić:Addio pomidory!Pomidory, moja ukochana!Moje okrągłe i czerwonawe sercepłacze, teraz zimowa opowieśćO piklach, och tak nudnych,Moje serce jest rozdarteTeraz nasz romans jest w zupy czy sosy nie są dla mnie,chcę przełknąćtwoją najświeższą miazgębogatą w witaminy od A do Z…Pożegnaj mnie słodkimi pomidorami,Żegnaj moje Eldorado,Przez te wszystkie długie, ciemne miesiące twoje ciało jest tylko pewna pani,która okazała się naprawdę podejrzana,chociaż spędziłem kilka przyjemnych nocy w jej ta wiedźma, nie żartuję,realizuje przebiegły spisek, by ukraść ostatnie pomidory, które próbowałem przed nią ukryć. Walery Namiotkiewicz, osobisty sekretarz przywódcy partii komunistycznej Władysława Gomułki, powiedział, że „sam widok tego kabaretu sprawił, że [szef] rzucił kapciami w telewizor”. Po prostu nie pasowały do proletariackiej wizji śmiertelnie nudnej jednolitości, jaką partia zaplanowała dla bloku sowieckiego. Przybora powiedział o Wasowskim: Mój przyjaciel i ja urodziliśmy się z zupełnie innymi rodzicami. Pewnie dlatego nie jesteśmy rodzeństwem. A jednak od samego początku zjednoczyło nas wspólne doświadczenie zbyt wczesnego narodzin… przez około trzy dekady i dwie wojny światowe. The Old Timers nie byli konserwatywni w swoim podejściu do rozrywki publiczności. Piosenki takie jak „Masz Kochać to Nie Individualnie ” czy „Już Kąpiesz Się Nie Dla Mnie ” były wystarczająco sugestywne jak na tamte czasy, ale inne niesławne piosenki nie tyle nawiązują do seksualności, ile obnoszą się z nią przed cenzorami z czasów komunistycznych: Bo we mnie jest seksBo we mnie jest seks,twój mały, gorący we mnie jest seks,któż miałby nadzieję się temu oprzeć?Pali mnie w klatce piersiowej, skręcając biodra,Gorąco liże moje usta!Bo we mnie pali się seks,najprawdziwsza z o swoim ostatnim eks –jest przypalony do erotyczne ognie płoną zbyt głęboko,by pozwolić kochankom zachowaćSwój mały, chłodny gdy moja zdobycz pali się jak glina – tak cierpię!Zdobycz, moje słodkie krągłości zniewoliły w ten sposóbChociaż oprócz ciała ja też mam duszę!Chociaż jestem pełen seksuW moim duchu jest głębia,Jednak nikt nie widziw nim ciągle marzę o kimś, kto potrafi zanurzyćsię głęboko wtej mojej chłodnej bojownik ognia dostajeMoją duszę i moją płeć!Moja dusza i moja płeć! W 1964 r. Antoni Słonimski (autor i prezes Związku Literatów Polskich) zażartował: Kabaret „The Old Timers” jest dziś jedyną prawdziwie non-profitową firmą oferującą klientom produkt najwyższej klasy. To małe, prywatne przedsięwzięcie jest przyćmione przez zbiorową potęgę reszty radia i telewizji, a jednak specjalizuje się w uroku, który jest cholernie niezbędny, jeśli chodzi o rzeczy takie jak piosenki, bez których życie nie ma najmniejszego sensu. Takie wypowiedzi, wydrukowane w satyrycznym czasopiśmie „ Szpilki ” , były wyraźnym (choć subtelnym) dokopaniem się do komunistycznego reżimu w Polsce w czasach, gdy za odmowę, a nawet niewielkie odejście od linii partyjnej, groziło karą permanentnego zwolnienia z zawodu lub faktycznego pluton egzekucyjny. Nasi radykalnie alternatywni Old Timers wskazywali na możliwość innego świata – świata subtelności, kreatywności, wolności. Coś, czego żaden opresyjny, pozbawiony poczucia humoru reżim nie wytrzymałby długo. W miarę jak ZSRR i reszta bloku sowieckiego w latach 70. i 80. zaczęły ponosić coraz większe trudności gospodarcze (w wyniku nieefektywnego planowania i jeszcze bardziej nieefektywnych praktyk), kabaret przeżywał odrodzenie w Polsce. Stawał się coraz bardziej polityczny, gdy Solidarność wprowadziła nową atmosferę odwagi i twórczego oporu. Za naszymi Old Timesami podążało wiele kabaretów: Pod Egidą, Koń Polski, Tey, Dudek, Szpak, Kabaret Olgi Lipińskiej, Piwnica pod Baranami i wiele, wiele innych. Ich subtelne piosenki, a nawet subtelniejsze żarty kosztem reżimu były jak woda ścierająca się na skale – powolna, ale niepowstrzymana siła, która podtrzymywała Polaków na duchu, a jednocześnie pokazywała im, że państwowa propaganda to kłamstwo i wolność słowa , a ostatecznie całej Europy Środkowej. Teraźniejszość to nie żarty Wiesław Michnikowski, jeden z najpopularniejszych wykonawców programu KSP, jeszcze z 150 na Godzinę (150 km/h) reż. Wanda Jakubowska, 1971, fot. Muzeum Filmu w Łodzi Po upadku komunizmu i radykalnym przejściu do gospodarki wolnorynkowej kabaret w Polsce zanika. Wyraźnie świadomy, że nic nie trwa wiecznie, Wasowski powiedział: Myślę, że jest to właściwe i raczej słodkie, aby opuścić scenę po zakończeniu koncertu, a może nawet trochę wcześniej… pod warunkiem, że nie będziemy przesadnie mile widziani! Jednak spuścizna Old Timers jest bardzo żywa i ma się dobrze. Maciej Maleńczuk (jedna z największych polskich gwiazd rocka) i Paweł Kukiz (obecnie znany polityk) nagrali album z coverami swoich piosenek w 2010 roku, z pomocą polskich gwiazd, takich jak Kayah, Renata Przemyk i Ewelina Flinta. Niedawno polski bank państwowy wyemitował serię pamiątkowych monet Old Timers, podczas gdy Google posunął się nawet do stworzenia jednego ze swoich słynnych „doodli” ku czci naszych dwóch szlachetnych panów: Google Doogle świętuje Kabaret Starszych Panów, fot. Google Legendarny polski śpiewak Wojciech Młynarski powiedział: Komponując melodie do słów napisanych przez Przyborę, Wasowski interpretował je muzycznie, wspaniale wzmacniając i podkreślając humor, wzmacniając ich satyryczny i liryczny geniusz. W dodatku same melodie są tak piękne, że grają je do dziś najlepsi muzycy jazzowi na świecie… Gdyby Jerzy Wasowski mieszkał i pracował w USA, nazywałby się George Gershwin. W miarę jak populacja Europy staje się coraz bardziej „długowieczna”, a młodzi ludzie wciąż przeczesują garderoby swoich dziadków w poszukiwaniu modnych, starych trendów, nowe pokolenia słuchaczy w Polsce odkrywają cuda starego katalogu Old Timers. Ale pytanie, które sobie zadaję, tłumacząc coraz więcej ich piosenek – czy świat poza Polską jest gotowy na swing z Old Timers? Czy ich poczucie humoru może przemówić do odbiorców na całym świecie? Ponieważ nowe pokolenie polskich wykonawców, takich jak warszawski Klancyk (teatr całkowicie improwizowany) i Komediowy Klub Michała Sufina , nawiąże stałe partnerstwa z takimi jak Edynburg i Chicago, być może muzyczna wersja ich występów na żywo, w języku angielskim, mogłaby z czasem również odnieść globalny sukces? Przecież coraz mniej ludzi z roku na rok pamięta dawne złe czasy komunizmu, ale wielu wciąż wspomina i wraca do piosenek Kabaretu Dawnych Czasów, udowadniając w ten sposób, że mieli rację: ich piosenki naprawdę były dobre na wszystkie bolączki – dobre wystarczyło nawet, by pomóc Polsce przetrwać Związek Sowiecki. Noblistka Wisława Szymborska powiedziała o Jeremim Przyborze: „Był mistrzem w łączeniu muzyki i komedii… Jego teksty można było szczęśliwie oddzielić od wyśmienitych melodii Wasowskiego, a mimo to rozśmieszał nas i zachwycał ich blaskiem”. I tak, na cześć Kabaretu Starych Czasów, zostawiam Was z moim tłumaczeniem małej ody Wisławy Szymborskiej do radości starzenia się (haniebnie) starości: Oda do starościJak kiepskie jest życie, kiedy jesteś MŁODY!Nie czujesz serca… wątroby… płuc…Śpisz jak dziecko, jesz jak koń,bóle głowy przychodzą rzadko (z wódką oczywiście).Dopiero gdy osiągniesz DOJRZAŁĄ STAROŚĆ, w końcu przewrócisz wspaniałą stronę!Kiedy każdy oddech to prawdziwa walka…Twoje kolana płoną…Każdy krok może oznaczać kłopoty…Co pięć minut musisz „wziąć pięć”…Jednak w każdej z tych minut wiesz, że ŻYJESZ !Więc przestań jęczeć, powstrzymaj język,Bo teraz wiesz, co – kiedy byłeś młody, trzymany z dala od ciebie – ŻYŁEŚ, ABY ZOBACZYĆ!I choć czasami możesz trochę boleć,ciesz się każdym dniem!I nie dawaj S***!!! Napisane przez Marka Kazmierskiego, wrzesień 2017, z tłumaczeniami autora Autor: Marek Kazmierski Marek Kazmierski jest pisarzem, tłumaczem i redaktorem. Prowadził wykłady o sztuce i festiwale z wieloma międzynarodowymi partnerami, założył charytatywną organizację literacką OFF_PRESS w Wielkiej Brytanii i jest powiernikiem nagrody Griffin Poetry Prize w Kanadzie Kabaret Starszych Panów
2 125 937 tekstów, 19 877 poszukiwanych i 248 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności
Stali czytelnicy bloga na pewno wiedzą o tym, że jedną z moich największych kulturalnych miłości jest Kabaret Starszych Panów. Uwielbiam wracać do kabaretowych scenek, czytać wspomnienia jego twórców i słuchać piosenek, które się po prostu nie starzeją. A kiedy już to robię, znajduję prawdziwe perełki. Szkoda byłoby się nimi nie podzielić. Twórczością Kabaretu Starszych Panów interesuję się od kilkunastu lat. Kiedyś przypadkiem trafiłam w telewizji na film dokumentalny Magdy Umer o Jeremim Przyborze, który bardzo mnie zainteresował. A potem poszło już lawinowo. Pochłaniałam wszystkie książki, płyty, programy na DVD i gazety, w których pojawiały się jakiekolwiek artykuły o Kabarecie i jego ekipie. Skoro już się tak dużo czyta, słucha i ogląda, natyka się na mnóstwo wspaniałych piosenek, genialnych tekstów i anegdot z planu telewizyjnego czy życia prywatnego artystów. I, co najlepsze, ciągle chce się więcej. Kabaret Starszych Panów był tematem mojej pracy dyplomowej na kulturoznawstwie, ale to nie zaspokoiło mojej potrzeby dzielenia się fascynacją tym zjawiskiem. Pięć lat temu P. zainspirował mnie do stworzenia miejsca, w którym mogłabym to robić. Założyłam wtedy na Facebooku stronę Starsi Panowie Dwaj na Dziś, na której publikuję informacje o rocznicach dotyczących Kabaretu i osób z nim związanych, piosenki, fragmenty tekstów i ciekawostki. Fajnie jest dzielić się tymi znaleziskami z osobami, które mają podobne upodobania związane z tym niepowtarzalnym rodzajem humoru. I wiedzieć, że przywoływanie tych wszystkich historii sprawia komuś radość. Strona obchodzi właśnie swój mały jubileusz (w dodatku jest rówieśniczką bloga), więc z tej okazji postanowiłam zebrać tu kilka moich ulubionych anegdot związanych z ekipą Kabaretu. Moim zdaniem świetnie obrazują, na czym zbudowany był tamten świat. Czujcie się do tego świata zaproszeni – przewodników zatrudniłam najlepszych. *** „Kabaret otworzył mi drogę na Parnas. Wszedłem tam zresztą od kuchni i to wcale nie w metaforycznym znaczeniu tego słowa. Kiedy utraciłem obiady domowe, zacząłem jadać w stołówce Związku Literatów Polskich na Krakowskim Przedmieściu. Nie od razu – mimo przynależności do Związku – zdobyłem się na to. Przeszkodą były czteroosobowe stoliki, które nie dawały żadnej szansy, żeby samemu przełknąć posiłek. Można było to zrobić wyłącznie w towarzystwie, a czy mógłbym się nie czuć skrępowany, gdy – dajmy na to – siadłby koło mnie Iwaszkiewicz, Słonimski albo Kazimierz Brandys. Trochę żartuję, ale naprawdę tylko trochę, bom bardzo z natury nieśmiały i w towarzystwie Marii Dąbrowskiej zupa na pewno z wrażenia stanęłaby mi w gardle. Dopiero popularność Kabaretu nieco uodporniła mnie na przebywanie w pobliżu takich osobistości”. Jeremi Przybora, Przymknięte oko Opaczności *** Jeremi Przybora, Mieczysław Czechowicz i Wiesław Michnikowski (fot. TVP) „Pamiętam, to była jedna z prób kamerowych. Ni stąd, ni zowąd Czechowicz zaczął głośno narzekać, że go zasłaniam. Że niby ja stoję przed kamerą i go zasłaniam? Zaczęła się dyskusja, a jej temperatura prędko rosła. Bardzo szybko od słów przeszliśmy do rękoczynów. Koledzy dookoła nas już zaczęli się gubić, o co w tym wszystkim chodzi. Nie wiedzieli, czy my spieramy się na serio, czy tylko robimy sobie z nich żarty. Gdy zaczęliśmy okładać się pięściami, w studiu wybuchła panika. Zostaliśmy rozdzieleni przez strażaka, który w końcu został wezwany przez naszych spanikowanych kolegów. Oczywiście ten numer wszyscy kupili!” Wiesław Michnikowski w rozmowie z Marcinem Michnikowskim, Tani Drań *** „Była najjaśniejszą wizytówką tandemu Przybora-Wasowski. W internecie można odnaleźć fragment kroniki filmowej i zobaczyć, jak Kwiatkowska po raz pierwszy próbuje zaśpiewać jeden z późniejszych szlagierów kabaretu, czyli tragikomiczną ‚Balladę o doktorze Praszczadku’. – Aleś to napisał – wzdycha pod adresem Jerzego Wasowskiego, zmagając się ze słowną ekwilibrystyką tekstu: >>Los mi ciosów nie szczędził aliści i znów serce mi zranił do krwi/kiedy kruka ujrzałam wśród liści/z drugim, który odmiennej był płci/płci, płci, płci, płci<<. – Jak to w ogóle zaśpiewać? Kwiatkowskiej, jak pamiętamy, udało się wyśmienicie.” Łukasz Maciejewski, Aktorki *** Agnieszka Osiecka: „Po latach, kiedy zaczęłam dojeżdżać do Nowego Jorku, wpadłam na szaleńczy pomysł, że sama, a może z przyjaciółmi, zacznę tłumaczyć piosenki Starszych Panów na angielski. Załamałam się na pierwszych słowach. Brzmią one ‚Kutno, kochane Kutenko’… Jak jest Kutenko po angielsku? Little Kutno? Kutty Kutty?! Koszmar. Kto wymyślił ten język podżegaczy, co za pomysł szatański na ludzką mowę!” Dariusz Michalski, Starszy Pan A. Opowieść o Jerzym Wasowskim *** „Poczuła się od razu w Kabarecie wystarczająco zadomowiona, by spłatać nam (właściwie mnie) pikantnego figla. Grała panienkę, która urodziła się Starszym Panom w łazience z żeberka od kaloryfera. Słysząc znienacka damski głos w kąpielowym pomieszczeniu, jeden z nas zagląda do łazienki przez dziurkę od klucza i raportuje drugiemu, co widzi. Tym zaglądającym byłem ja i Kalina postanowiła mi się ukazać w takiej postaci, w jakiej Ewa ukazała się Adamowi. Dekoracja nie stwarzała jednak zaglądającemu (czyli mnie) żadnych możliwości zobaczenia czegokolwiek. Moje zaglądanie było jedynie markowaniem. Natomiast los sowicie wynagrodził elektryka, który wszedł na drabinę, żeby wymienić żarówkę w reflektorze. O mało co prawda nie spadł z niej (jeszcze wtedy nie było mody na striptizy i panowie nie byli – jak dziś – otrzaskani z damskimi aktami), kiedy zobaczył nagle, z lotu ptaka, pełny akt artystki. Również obsada reżyserka miała wgląd z góry do łazienki Starszych Panów. Wprawdzie Kalina przysłaniała biust rękami, ale, jak stwierdził reżyser wizji, miała bardzo drobne dłonie…” Jeremi Przybora, Przymknięte oko Opaczności *** To tylko pięć z całego mnóstwa anegdot, na które natknęłam się pochłaniając kolejne książki opowiadające o Kabarecie Starszych Panów i jego ekipie. Od dawna myślałam o tym, aby kilka z nich tu przywołać i jak widać, potrzebowałam odpowiedniego pretekstu, aby to zrobić. Niedługo zaserwuję Wam kolejną porcję kabaretowych opowieści. Lubicie takie anegdoty? Chcielibyście, aby pojawiały się tu częściej? Koniecznie dajcie znać w komentarzach. A na mój kabaretowy fanpejdż jesteście zawsze zaproszeni – znajdziecie go tu. — Zdjęcie tytułowe pochodzi z wydanego przez TVP albumu „Luka w pamięci”.
kabaret starszych panów piosenki teksty