Książka Znikając. Reportaże o matkach autorstwa Dudek Anna J., dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 37,08 zł. Przeczytaj recenzję Znikając. Reportaże o matkach. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki".
Grzech wyznałem Tobie. i nie skryłem mej winy. Rzekłem: "Wyznaję mą nieprawość Panu", a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu. Do Ciebie więc modlić się będzie każdy wierny, gdy znajdzie się w potrzebie. Choćby nawet wezbrały wody, fale go nie dosięgną. Ty jesteś moją ucieczką, wyrwiesz mnie z ucisku.
Translation of 'Czekając na ten dzień' by Kasia Kowalska from Polish to English Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська العربية فارسی 日本語 简体中文 한국어
Wtedy poczułam, że naprawdę to jest ten dzień, o którym marzyłam. Wszystko szło tak, jak sobie to wyobrażałam. Ceremonia była przepiękna, a kiedy w końcu usłyszałam to magiczne "tak", serce mi prawie wyskoczyło z piersi z radości. Teraz jestem pewna, że to był najlepszy dzień mojego życia.
Okruchy szczęścia dla Ciebie, książka wydana w 2021 roku. Okruchy szczęścia dla Ciebie to piętnasta część z serii „Magia Słowa”.Zawarte w niej krótkie teksty i przemyślenia autorstwa naszego bestsellerowego autora, Phila Bosmansa, są jak drogowskazy na ścieżkach życia. Szczęście na każdy dzień, książka wydana w 2020 roku.
. W ostatnich dniach głośno było o antycyklonie afrykańskim, który miał dotrzeć nad Polskę i przynieść ze sobą rekordowe temperatury rzędu 41 st. C. We wtorek (12 lipca) meteorolodzy przychodzą jednak z aktualizacją prognozy i uspokajają: "Upałów w kraju nie będzie". Jaka aura czeka więc Dolny Śląsk w najbliższych dniach? Przeczytajcie przyszłym tygodniu maksymalnie 29 st. C"Szeroko przytaczane prognozy opierają się na amerykańskim modelu, który w poniedziałek (11 lipca) faktycznie przewidywał ekstremalne temperatury na początku przyszłego tygodnia, zwłaszcza na południowym zachodzie kraju. W dzisiejszych prognozach już tych upałów nie widać i sytuacja baryczna będzie inna" - wyjaśnia Kamil Walczak, synoptyk i meteorolog przyszłego poniedziałku (18 lipca) nad Dolny Śląsk przyjdzie ocieplenie, ale wartości na termometrach nie będą przekraczały 30 st. C. Najwyższa temperatura widoczna w prognozach na przyszły tydzień kończy się na 28-29 st. C. W tym tygodniu jednak czeka nas przejściowe Śląsk: prognoza pogody na najbliższe dniCieplejszy dzień zapowiadany jest na zachodzie kraju w środę (13 lipca). Na Dolnym Śląsku temperatura maksymalna może sięgnąć wtedy 28, lokalnie 29 st. C. W czwartek (14 lipca) ponownie nieco chłodniej, do 25-26 st. C. W ten dzień może spaść też przelotny deszcz, wraz z lokalnymi, niegroźnymi burzami. W nadchodzący weekend termometry wskażą okolice 23-24 st. zapowiedzi, zapowiadany antycyklon afrykański więc nie dotrze nad Polskę. Dlaczego?"Antycyklon brzmi groźnie, tak naprawdę to bardziej naukowa nazwa wyżu. Każdy wyż jest antycyklonem, tak jak każdy niż w nomenklaturze meteorologicznej jest cyklonem. W sytuacji barycznej na północnym wschodzie Europy będziemy mieli niż stacjonarny, który w zasadzie zablokuje wędrówkę układów barycznych z zachodu. To pewnego rodzaju blokada baryczna, powodująca że ciepło pozostanie na zachodzie Europy i nie będzie przemieszczać się w głąb kontynentu" – tłumaczy Kamil dodaje, że dzisiejsze prognozy dotyczące całego regionu Dolnego Śląska raczej pozostaną aktualne. Warto nadmienić, że są oparte również na modelu amerykańskim, uzupełnionym o model decyzja w kontrowersyjnej sprawie. Co dalej ze Stadionem Olimpijskim?Katastrofa budowlana na Wzgórzu Partyzantów. Zginął 18-latek, 20 osób zostało rannychLicytacje domów i mieszkań we Wrocławiu. Jest kilka perełek - zobacz zdjęcia i cenyVilla Colonia we Wrocławiu na sprzedaż. Tu podpisano kapitulację Festung BreslauŚląski Pirelli 2023: Pikantne zdjęcia, ale cel szlachetny! Mamy fotografie z planu!Spielberg, Has., Komasa kręcili we Wrocławiu. Tak wyglądały plany filmowe [ZDJĘCIA]Barszcz Sosnowskiego we Wrocławiu. Jest go coraz więcej, rośnie w tych miejscach!Najstarsze drzewo w Polsce rośnie na Dolnym Śląsku. Sprawdziliśmy w jakim jest stanieNajpiękniejsze dziewczyny i zjawiskowe kreacje festiwalu Castle Party 2022 w BolkowieLicytacje domów i mieszkań we Wrocławiu. Jest kilka perełek - zobacz zdjęcia i cenyPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Film na podstawie bestsellerowej książki Blanki Lipińskiej "365 dni" doczekał się już drugiej części. Miała ona premierę w ubiegły piątek. Produkcja "365 dni: Ten Dzień" już na starcie spotkała się z falą krytyki. Specjaliści dosłownie zmiażdżyli film fatalnymi pokazali nawet milimetra męskiego członka. (…) Odnoszę wrażenie, że zamiarem twórców było wydać na świat beznadziejny film. Montaż jest przeokropny, sceny seksu niezdarne, przyprawiające o dreszcze "kreacje aktorskie", a jeszcze do tego te potworne piosenki. (...) NIE OGLĄDAJCIE TEGO. Trudno powiedzieć, czy ten film jest gorszy podczas scen seksu, czy poza nimi - pisali dziennikarze "Decidera".Nie obyło się jednak bez drobnych sukcesów. Jednym z nich jest chociażby to, że piosenka "365 Days", którą nagrała Marissa we współpracy z EMO, podbiła serca słuchaczy na całym świecie. I to w zaledwie 48 godzin po piosenki i młodej wokalistkiUtwór znalazł się na 12. miejscu światowego zestawienia przeciągu dwóch dni został odsłuchany aż 250 tys. razy w serwisie Spotify. Znalazł się również w "TOP 50" w 11 krajach na świecie oraz "TOP 150" w aż 28 muzyka jest zawsze w pełni moja. Nikt nie pisze za mnie tekstów, a przy produkcji muzyki zawsze jestem obecna i daję jakieś wskazówki, aby to brzmiało tak, jak to sobie wyobraziłam. Co do tekstów, nie ukrywam, że bardzo często piszę je ze łzami w oczach, ponieważ wiąże się z nimi emocjonalnie - mówiła Marissa w wywiadzie dla serwisu "Plejada".A Wam podoba się piosenka? A może uważacie, że twórcy mogli się bardziej postarać?Karolina Sobocińska, dziennikarka portalu jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze super ,muzyka super ,sceny bomba posłuchałem kawałek i dość nic ciekawego Miss Polonia 3 miesiące temuno tak skoro Cichopek blefujeDziś próbowałem obejrzec ten film na Netflix. Poddałem się po niecałej godzinie. Naprawdę próbowałem. Niestety, NIE DA SIE TEGO OGLADAC !to jest info na pierwszą kolumnę serwisu informacyjnego? Wp zrobiła się jedną wielką szmirą. Trudno was postrzegać jako portal informacyjny Trąbią o tym szajsie na okrągło. Gawiedz z ciekawości obejrzy i podbije oglądalność.... Film -totalne dno totalne muzyka dobraOdnośnie filmu bo wczoraj oglądałem to za dużo scen seksu, jak była scena z golfem to chciałem już wyłączyć bo byłem bardzo zbulwersowany… trochę śmierdzi 50 tką. Zero promocji STRĘCZYCIELKI Z ZATOKI ŚWIŃ i celebrytów co byli tam stałymi bywalcami ,a teraz udają że nie wiedzą o co chodzi !!!! OBRZYDLIWE !!!!!Nicki123453 miesiące temuSyf a nie hit!Zdarne , to jakie są te sceny seksu .NA UKR JEST ROPA O TO SIĘ BIJĄW spotify średnie przeboje mają po kilkadziesiąt milionów odtworzeń a tu wyskakują ze 250 tys zenada
Od wielu lat pracuję jako freelancer: piszę teksty, robię zdjęcia, montuję filmy, nadzoruję social media, a do tego jeszcze aktywnie bloguję. Żyję w biegu i żaden z moich dni się nie powtarza. Jak nie zwariować przy takim tempie i mieć czas dla siebie? Mam jedną radę – postawić na wielozadaniowy sprzęt, który zwiększy naszą produktywność. Sprzęt taki jak Huawei MateBook D 16. Zobaczcie, w czym pomaga mi każdego jestem zwierzęciem nocnym i mam szczęście samodzielnie zarządzać swoim czasem pracy, moje poranki wyglądają znacznie spokojniej niż u większości rodaków. Budzę się w sposób naturalny, bez budzika i siadania do pracy z marszu. Niestety mieszkając w bloku z wielkiej płyty, muszę się liczyć z tym, że na osiedlu życie toczy się innym tempem. Od ponad tygodnia remontują nam parking i dziś znów obudziły mnie odgłosy młotów udarowych, betoniarek i pokrzykiwań budowlańców. Normalnie szukałabym spokoju w pobliskiej kawiarni, w której mogę odbyć planowaną wideokonferencję ze współpracownikami. Wiedziałam jednak, że byle hałas nie przeszkodzi MateBookowi D z domu? Czysta przyjemność!Przyznam, że nie lubię rozmów wideo w pracy. Bo, powiedzmy sobie szczerze, w trakcie takiego godzinnego calla więcej jest czekania na to, aż wszyscy dołączą i wyregulują swoje mikrofony niż faktycznej rozmowy. Zwłaszcza gdy większość osób, tak jak ja, przebywa na home office i poza problemami technicznymi dochodzą jeszcze kwestie indywidualnych zakłóceń dźwięku, np. płaczące dziecko, remont u sąsiadów, ktoś koszący trawę za oknem itd. Mieszkając w bloku, najczęściej wolałam wybrać się do jakiegoś spokojniejszego miejsca, by przynajmniej po mojej stronie jakość połączenia była w porządku. Ale z MateBookiem D 16 to zupełnie inna zdjęć: © materiały partneraZacznijmy od tego, że wcale nie muszę już w panice sprzątać pokoju i walczyć z psem, który kocha wchodzić w kadr, by prezentować za sobą czyste i profesjonalne tło. Jednym kliknięciem mogę wybrać wirtualną, elegancką scenerię, która nie rozprasza moich rozmówców. Dla mnie bomba! I skoro już jesteśmy przy obrazie, warto podkreślić, że mówimy tu o bardzo sprytnej kamerce 1080p, która dzięki funkcji automatycznego kadrowania potęguje wrażenie naturalnego kontaktu rozwiązaniem, które doceniłam szczególnie, są cztery mikrofony z redukcją szumów, które nie tylko rejestrują dźwięk 360° w promieniu do 5 m, co przydaje się w prywatnych wideorozmowach, podczas których częściej wstaję od laptopa, by coś pokazać rozmówcy. Sztuczna inteligencja dba też o to, by wszystkie niepożądane dźwięki zostały odflitrowane. Nie muszę się już stresować, że w trakcie ważnej wideokonferencji dźwięk telefonu, domofonu czy wspomnianych już prac budowlanych toczących się za oknem sprawi, że będę źle słyszana. W najgorszej sytuacji mogę zawsze założyć słuchawki i aktywować funkcję wzmocnienia office, ale bez biurka? Da się!No dobra, poranna konferencja za mną, ale co dalej? Gdy kilka lat temu kupowałam mieszkanie, wiedziałam, że w sypialni postawię długie biurko i wreszcie będę miała wspaniałe miejsce do pracy. Rzeczywistość wybiła mi ten pomysł z głowy – biurko musiało być bardzo wąskie, więc odpadła możliwość wstawienia tam stacjonarnego komputera. Do tego z racji faktu zajmowania się też fotografią produktową szybko wzbogaciłam się o pokaźną liczbę narzędzi i akcesoriów, które z braku innej przestrzeni musiały wylądować na biurku. Północny kierunek sypialni sprawił też, że zwyczajnie źle pracowało mi się w ciemnym za dnia zatem radzę sobie bez biurka na home office? Wykorzystuję każdą inną możliwą powierzchnię do pracy. I tak ponieważ MateBook D 16 waży zaledwie 1,7 kg, mogę z nim superwygodnie pracować w salonie. Komputer trzymam po prostu na kolanach, wykorzystując do tego specjalną poduszkę. W gorące dni, takie jak obecnie, biorę go pod pachę i stawiam na małym stoliczku na balkonie, gdzie hamak pełni rolę fotela. To właśnie z tego miejsca odpisuję na maile i planuję harmonogram publikacji postów. Częścią moich obowiązków jest także tworzenie raportów w Excelu dotyczących różnych mediów społecznościowych. Każdy, kto siedzi w tabelkach, wie, że do tego typu zadań przydaje się dwie rzeczy: blok numeryczny i duży ekran. I tu są dwa zaskoczenia. W MateBooku D 16 znajduje się nie tylko wygodna klawiatura numeryczna z prawej strony, ale także przycisk wywołujący od razu kalkulator!Źródło zdjęć: © materiały partneraJeżeli chodzi o wyświetlacz to ten laptop ma duży, 16-calowy ekran Full HD o najbardziej użytecznych do pracy proporcjach 16:10. Dzięki ultrawąskim ramkom producentowi udało się zmieścić taką matrycę w body o rozmiarach laptopa 15,6-calowego. Nawet obróbka zdjęć, która wymaga ode mnie większej precyzji, na tym notebooku nie jest problematyczna. Na moje warunki mieszkaniowe nieduży laptop o wygodnym ekranie to po prostu strzał w dziesiątkę. Ale jego proporcje doceniam także w innych to w drogę!Tego popołudnia czeka mnie jeszcze jedno ważne zadanie. Mam nakręcić krótką reklamę wideo dla nowo otwartej knajpki mojej koleżanki. Mój aparat i gimbal ważą swoje i dziękuję bogom, że przynajmniej MateBook D 16 nie stanowi większego obciążenia, nawet z zasilaczem. Choć sama ładowarka waży zaledwie 138 gramów, to nie brakuje jej mocy (65W) a dodatkowo można nią naładować dowolne urządzenie z wejściem USB-C. Dzięki temu mogę zaoszczędzić miejsce w torbie i zapomnieć o innych zdjęć: © materiały partneraGdy mamy już nakręcone wszystkie ujęcia, siadam w knajpce i zabieram się za montaż filmu. Choć router ukryty jest za ścianami zaplecza, szybko pobieram muzykę i inne pliki dzięki innowacyjnej antenie, która poprawia stabilność sygnału (według producenta nawet o 55 proc.). Gdy projekt mam prawie gotowy, koleżanka przypomina sobie, że fajnie by było wpleść do niego kilka zdjęć, które ma zapisane w swoim smartfonie. Ponieważ używa smartfonu Huawei z EMUI 12, wystarczy, że zbliży go do mojego laptopa, żebym dzięki funkcji Super Device mogła błyskawicznie wyszukać interesujące nas ujęcia i przenieść je do projektu. Procesor Intel Core 12. generacji wraz z wydajną pamięcią RAM pozwalają mi szybko wyrenderować film. Gotowy plik od razu przerzucam także bezprzewodowo na urządzenie zlecenia trafiają mi się rzadko, dlatego mobilność laptopa była dla mnie kwestią drugorzędną. Ale w praktyce okazało się, że to właśnie ona pozwoliła mi częściej odpoczywać! Lubię przynajmniej raz na kwartał skoczyć na krótki urlop, by się zregenerować. Zazwyczaj nie brałam ze sobą żadnego sprzętu, co wiązało się z tym, że nie pracowałam. A mając do wyboru wakacje lub pracę w dzisiejszych czasach, rezygnowałam ostatnio z tego pierwszego. Jednak niewielkie wymiary i waga MateBooka D 16 sprawiły, że nie był dla mnie przeszkodą w podróży. Mogłam kontynuować zlecenia na wyjeździe, a przy okazji się relaksować. Jeżeli też jesteście fanami workation, to warto wziąć tego laptopa pod przyjemnościCzęsto w godzinach wieczornych nadrabiam jeszcze pisanie artykułów na bloga, ale dziś mam ochotę na więcej relaksu. Przy przygotowywaniu kolacji w kuchni odpalam swój ulubiony podcast. Później obowiązkowo łączę się na wideokonferencji z mamą, by pokazać jej, jakich sztuczek nauczył się mój pies – tu przydaje się szeroki kąt kamery, który obejmuje cały pokój. Gdy wybija wpadam na Discorda, by zagrać wspólnie z kolegami. Nie muszę używać słuchawek, bo – znów – algorytm AI wycisza automatycznie nawet dźwięki klikania myszki i naciśnięcia też zdarza się nie zwracać uwagi na upływający czas i bawić się do późnej nocy? Cóż, na to póki co nie mam rady, ale za to mogę powiedzieć kilka słów o ekranie MateBooka D 16. Nie tylko jako osoba zajmująca się fotografią i grafiką, ale też jako zapalony gracz i kinomaniak muszę pochwalić matrycę tego laptopa. Nie dosyć, że mamy tu do czynienia ze 100-procentowym pokryciem przestrzeni kolorów sRGB, dzięki czemu cyfrowe barwy są tak żywe, jak w rzeczywistości, to jeszcze dzięki powłoce anti-glare granie czy oglądanie filmów przy sztucznym świetle nie jest jak widzicie po całym tym dniu, spędzam przy ekranie znacznie więcej niż typowe 8 godzin, cieszą mnie również dodatki, które dbają o komfort moich oczu. Certyfikat TÜV Rheinland Low Blue Light gwarantuje ograniczenie emisji szkodliwego niebieskiego światła, które wywołuje migreny lub bezsenność, a przyciemnienie DC eliminuje migotanie ekranu, co przydaje się przy długich maratonach grania lub oglądania się spać z myślą, że ten dzień upłynął mi przyjemnie, ciekawie i bezproblemowo. W dużej mierze dzięki temu, że towarzyszył mi niezawodny laptop stworzony zarówno do rzeczy wielkich, jak i tych całkiem prozaicznych. Mając przy boku MateBooka D 16, wiem, że jutro też czeka mnie kolejny dobry dzień.
@zgubiles_sie_jelonku Gdyby nie PIS, inflacja byłaby pewnie niższa Ważne stwierdzenie, cieszę się, że padło z Twoich ust. Rozumiem, że wobec trudnej sytuacji ogólnej nawet dobra ekipa rządząca miałaby problemy. Nie neguję tego, ale nie można pozbywać się odpowiedzialności za złe decyzje tym, że ktoś inny też ma problemy myślenie kategoriami politycznymi w ekonomii nie ma większego sensu, chyba, że ktoś lubi siebie okłamywać. Ja ich nie hejtuję za fakt przynależności do partii o nazwie Prawo i Sprawiedliwość. Na ten moment wali mnie reszta ich programu politycznego. Każdą inną partię, robiącą taki bałagan gospodarczy hejtowałbym tak samo. Ja ich hejtuję bo są ujowi w zarządzaniu państwem. Rozsądni ludzie, kiedy mają nadwyżki dochodów najpierw gromadzą oszczędności na czarną godzinę i nieprzewidziane wydatki, a dopiero później zaczynają rozp$@#$@@ać na głupoty. Kiedy nadejdzie czarna godzina, będą mieli jak przeżyć. Obecni rządzący zaczęli od rozjebywania hajsu na przekupywanie swoich wyborców (13, 14, 500+), na budowanie swoich popleczników (obsadzanie nimi miejsc w spółkach skarbu państwa), na finansowanie swojej niekompetencji i złej woli (kary za praworządność, kary za burdel w Turowie). Teraz nadeszła czarna godzina i... i chuj... Będzie problem. Może gdyby mieli jakieś rezerwy problem byłby mniejszy. I od razu dodam: nie twierdzę, że przedstawiciele innych by to lepiej rozegrali, bo tego nie wiem. Nie gdybam. Jedno co wiem, to że obecna ekipa się (delikatnie mówiąc) nie sprawdziła
Odpowiedzi to ze jesli np dzisiaj sie cos nie udało to jutro moze nam sie udac i moze byc leprzym dniem od innych blocked odpowiedział(a) o 23:15 To że każdy nowy dzień przynosi coś innego (nowego) to że nic w życiu nie jest pewne i niczego nie można być pewnym na 100% bo może sie coś stać zaskakującego pozytywnie lub negatywnie. Nie wiele można dodać do tej sentencji. Jest ona jasna i klarowna. Jest w niej widoczne oprócz stwierdzania oczywistości zwrócenie uwagi na to, że zawsze czeka nas coś nowego, chociaż to trochę głupie, bo sugeruje, że jutro nie jest związane z dniem dzisiejszym. Dejvid odpowiedział(a) o 23:28 Każdy dzień to coś nowego, tak jakby początek nowego życia. że nigdy nie powtórzy się ten sam dzień. Że każdy jest inny i trzeba się starać zeby był lepszy i niezmarnowany EKSPERTbuźkaxd odpowiedział(a) o 17:31 "Każdy dzień jest nowym Dniem" to cytat pięknie odnoszący się do naszego życia. Dla nas nie liczy się dzień. Dla nas liczą się tygodnie, miesiące, lata. Ilekroć uczeń powtarza sobie: od poniedziałku wezmę się porządnie za naukę. albo Tak, za rok zdam z paskiem, będę kujonem.. Nikt z nas nie zwraca uwagi na to, że już następnego dnia możemy się wykazać, wcielić plan w życie. Dla nas dzień jest tylko dniem i jeżeli jeden okaże się horrorem, kilka najbliższych, nowych dni będzie takie same. Uważasz, że ktoś się myli? lub
ten dzień na który każdy z nas tak czeka